Jest czerwiec. Chce zabrać dwa dni wolnego z pracy i pojechać na kila dni do Portugalii lub Grecji. Jak się okazuje później ani portugalskiego przylądka Cabo de Roca ani greckiego Santorini nie zobaczę, przynajmniej narazie... Znajduję natomiast ekstremalnie tanie bilety do Ameryki Środkowej. Wylot 18 czerwca z Barcelony przez Madryt do Panamy. Powrót ze stolicy Kostaryki- San Jose przez Madryt do Barcelony.
Zbyt długo się nie zastanawiam. Następnego dnia bilety są już moje. Ameryka Środkowa była jednym z moich marzeń od zawsze, tylko jakoś tak podświadomie i nieśmiale..jakby niemożliwa do zrealizowania.
Biorę dwa dni wolnego z pracy, nie będzie mnie 3 tygodnie w Irlandii. Ryzykuję utratę pracy.... ale co mi tam, work TO LIVE not live to work, right?. Piszę do zaprzyjaźnionych Kostarykańczyków i jednego Irlandczyka maila z prośbą o listę tego co warto ich zdaniem zobaczyć. Zaczynam trochę czytać i planować trasę. Panamski Archipelag wysp na morzu karaibskim, wiecznie zielone lasy deszczowe w Kostaryce, czy aktywny wulkan na środku jeziora Lago de Nicaragua. Pakuję plecak i W DROGĘ. A ileż to roboty?
krótki filmik z wyjazdu:
No i Mark Twain na koniec:
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Jerzy
A to znasz? Uwielbiam E.E.Cummings:
OdpowiedzUsuńzgłębij marzenia
bo slogan cię pożre inaczej
(drzewa są własnymi korzeniami
a wiatr jest wiatrem)
sercu zaufaj
gdy morza ogień ogarnie
(i żyj miłością
choć gwiazdy pędzą wspak)
czcij przeszłość
lecz przyszłość z radością przyjmij
(do tańca z własną śmiercią pójdź
na waszym weselu)
nie przejmuj się światem
jego łotrami i bohaterami
(bo bóg kocha dziewczyny
i ziemię i dzień jutrzejszy).
Nie znam. To znaczu juz znam. I nie zapomne tak szybko. Dzieki:)
Usuń